Od kilku tygodni media biją na alarm, oprogramowanie antywirusowe rozpowszechnia się w zastraszającym tempie. Wszystko wskazuje na to, że dotarło również do Polski. Pierwsi roztrzęsieni czytelnicy powiadomili nas wczoraj potwierdzając te doniesienia. Otrzymaliśmy informacje, że na komputerach wykryli oni podejrzane działanie antywirusa, który całkowicie zablokował działanie trojana ZeuS!
Sytuacja od początku wyglądała groźnie dlatego o wyjaśnienie zwróciliśmy się do przedstawicieli jednej z najbardziej znanych firm w branży. Oto co powiedział nam Matti Hautamäki z firmy P-Insecure:
- Przede wszystkim nie popadajmy w panikę. Takie sytuacje się zdarzają i musimy być na nie przygotowani. Antywirusy ewoluują każdego dnia i poświęcamy wiele energii na to aby minimalizować zagrożenie wynikające z ich działania. Zapewniam, że już wkrótce na rynku pojawi się odpowiednia szczepionka.
Nasuwają się jednak pytania: co do tego czasu? Czy użytkownicy banków internetowych mogą czuć się bezpiecznie? Z takimi pytaniami zwróciliśmy się do przedstawicieli PING Banku, w odpowiedzi otrzymaliśmy poniższe oświadczenie:
- PING Bank traktuje problemy elektronicznych zagróżeń z największą powagą. Dane naszych klientów stanowią największą wartość i ich niezakłócony wyciek jest przedmiotem naszej szczególnej troski. Zgłoszenia mówiące o zablokowaniu działania trojana ZeuS zostały zbadane przez specjalistów z naszego działu bezpieczeństwa i według naszej najlepszej wiedzy miały charakter jedynie incydentalny. Niemniej w trosce o najwyższą jakość świadczonych przez nas usług wprowadziliśmy w naszym systemie zmiany, które pomogą zapobiec podobnym wydarzeniom w przyszłości. W tej chwili ZeuS działa już jak należy.
Mimo uspokajających słów przedstawicieli jednego z największych banków radzimy w najbliższych dniach zwiększyć czujność i zwracać szczególną uwagę czy Wasze komputery nie zdradzają typowych objawów zakażenia antywirusem (wysoka zajętość CPU, ogólna ociężałość systemu itp). Uważajcie!